Książkowe podsumowanie września 2020

Wrzesień był dla mnie miesiącem książkowo udanym. Dzięki dodatkowej dawce wolnego czasu udało mi się przeczytać aż jedenaście książek, z których wszystkie okazały się co najmniej dobre. Jeśli jesteście ciekawi, co takiego udało mi się poznać w poprzednim miesiącu, zapraszam do czytania.

1) Edyta Stępczak "Burka w Nepalu nazywa się sari"

Nepal jako kraj, kojarzył mi się jak dotąd dość naiwnie z kolorowymi świątyniami i wyprawami górskimi. Edyta Stępczak w swojej książce zabiera nas natomiast w podróż po Nepalu oczami jej mieszkanek. Poznajemy kraj głębokich nierówności zarówno kastowych, jak i płciowych, który stopniowo odsłania przed nami różne aspekty problemu, ale także trudności związanych z ich rozwiązywaniem. Obowiązkowa książka dla wszystkich feministek i feministów.

2) Andrzej Sapkowski "Chrzest ognia" - Wiedźmin, tom 5 (z czego trzeci tom sagi)

Najpopularniejszej polskiej sagi fantasy mam wrażenie nikomu nie trzeba przedstawiać. Zdecydowanie jak dotąd mój ulubiony tom przygód Geralta. Pełen wyrazistych bohaterów, wartkiej akcji i jak zwykle dylematów natury moralnej. Mimo że do samej sagi potrzebowałam kilku podejść, aktualnie jestem bardzo zadowolona z czytania.

3) Maciej Wasielewski "Jutro przypłynie królowa"

Bardzo niepokojący i pełen napięcia krótki reportaż o niewielkiej wyspie na Pacyfiku - Pitcairn, która choć formalnie wciąż jest częścią Wielkiej Brytanii, w praktyce stanowi odciętą od świata zamkniętą społeczność rządzącą się własnymi prawami. Książka wywołuje w czytelniku niepokój, niepewność, czasem niezrozumienie i stopniowo odkrywa historię wyspy niczym najlepszy thriller. Nie dla osób o słabych nerwach. Polecam nie czytać nic na temat samej wyspy przed lekturą, tylko zatopić się w niej bez reszty.

4) Olga Tokarczuk "Podróż ludzi księgi"

Bardzo trudno jest mi oceniać autorów nagradzanych. Jestem przekonana, że w dużej mierze rzutuje to na moją opinię. W przypadku Olgi Tokarczuk Podróż ludzi księgi była moim pierwszym zetknięciem z noblistką. Nie nazwałabym lektury porywającą, ale trudno mi odmówić autorce przepięknego języka, umiejętności opowiadania onirycznych historii, czy też szerokiej wiedzy, która pozwala jej swobodnie umieszczać w lekturze wszelakie nawiązania. Postacie w historii stają się bardziej narzędziem niż podmiotem, odebrałam je raczej jako koncepty i postawy niż realne byty. Opowieść o podróży w poszukiwaniu księgi skrywającej tajemną wiedzę staje się na pewnym etapie jedynie tłem do wszelakich rozważań natury filozoficznej.

5) Milan Kundera "Nieznośna lekkość bytu"

Niespieszna opowieść o ludziach, która kieruje nas ku rozważaniom m.in o naturze relacji damsko-męskich i miejsca człowieka w tej relacji, o człowieku jako istocie uwikłanej politycznie, ale też innym filozoficznym myślom. Nie polecam osobom, które nade wszystko cenią sobie akcję, ale jeśli ważniejsza dla czytelnika jest analiza wnętrza postaci oraz ich poglądów na świat, to można spędzić przy tym klasyku kilka miłych godzin.

6) Andrzej Sapkowski "Wieża Jaskółki" - Wiedźmin tom 6 (z czego 4 tom sagi)

Kolejny tom przygód Geralta. Nieco mniej angażujący niż Chrzest ognia, ale wciąż kawał dobrej literatury fantasy.

7) Filip Zawada "Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek"

Historia o dziecku z domu dziecka pisana jego oczami. Zbiór niejednokrotnie zabawnych historii i anegdot wypełnionych goryczą doświadczonego przez życie malucha, który jest przekonany o własnym intelekcie i życiowej mądrości. Krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się momentalnie. Mnie osobiście lektura wydała się nieco wtórna i choć przemyślenia bohatera przypominały zbiór past z portali internetowych, przez co były angażujące, to uważam, że zdecydowanie zbyt wysoko książka jest w tym momencie ceniona względem tego co oferuje. 

8) Yoko Ogawa "Ukochane równanie profesora"

Niedługa historia profesora matematyki, który na skutek wypadku zapamiętuje jedynie ostatnie osiemdziesiąt minut i jego gosposi. Opowieść pełna ciepła, która w niesamowity sposób wzbudza fascynację matematyką nawet u osób, które przez cały swój szkolny epizod należały raczej do obozu przeciwnego. Bardzo polecam, mimo że trudno mi napisać coś więcej i uniknąć spojlerów jednocześnie. Chyba po prostu trzeba tę książkę samemu przeczytać.

9) Maria Reimann "Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczaniu niepełnosprawności"

Niewielka książeczka będąca zbiorem przemyśleń na temat niepełnosprawności kobiet z zespołem Turnera, spleciona z osobistymi doświadczeniami autorki jako osoby silnie niedowidzącej. Dosyć chaotyczna. Trudno mi wyłuskać ostateczne przesłanie książki. Być może miała być w ostatecznym rozrachunku jedynie rozliczeniem się autorki z własnymi przeżyciami.

10) Yuval Noah Harari "21 lekcji na XXI wiek"

Moje prywatne odkrycie września. Książka o której głośno było już dawno, a jednak cały czas próbowałam ostatecznie przekonać się do niej. Wieloaspektowa analiza współczesnego świata w poszczególnych jego elementach skupiająca się na aktualnych wyzwaniach stojących przed narodami, człowiekiem, ale też całą ludzkością. Krytyka, choć nie brutalna, aktualnych rozwiązań, próby odpowiedzenia sobie na pytanie jakie konkretnie działania można podjąć, wyrażająca realne obawy o przyszłość, ale niepozostawiająca człowieka z brakiem nadziei. Zdecydowanie jedna z najważniejszych książek do przeczytania dla każdego już dziś, a pisana tak przystępnym językiem, że aż trudno szukać wymówek.

11) Honorata Zapaśnik "Wojna jest zawsze przegrana"

Zbiór rozmów z reporterami i reporterkami wojennymi. Dużo anegdot, nieco informacji o samej pracy, o motywacjach, najwięcej o ludziach, zarówno wojskowych, jak i cywilach, fikserach, tłumaczach, kierowcach, mieszkańcach, ludziach doświadczonych w różnych konfliktach i po różnych ich stronach, w końcu historia o samych reporterach. Opowieść o tym czego nie doceniamy i jak błahe są nasze codzienne problemy.

To już wszystkie książki, które udało mi się przeczytać we wrześniu. Każda z nich była dobra i mam nadzieję, że październik pod względem książkowym będzie równie łaskawy, czego i sobie i wam życzę.

Komentarze