Przy książkowym wigilijnym stole.

Wigilia, to tradycyjnie czas spędzany wspólnie z rodziną. Bliższą i dalszą, tą lubianą i tą, której się nie wybiera. Wszystkim, którzy będą mieli okazję w tym roku mimo obostrzeń spotkać się z bliskimi życzę wszystkiego dobrego. Dla tych książkoholików natomiast, których kwarantanna odseparowała od rodziny, bądź z innych względów nie mogą, czy też zwyczajnie nie chcą spędzać tego czasu w grupie, przygotowałam kilka propozycji lektur, które mogą zastąpić wigilijną ucztę.

Ryby

Tradycyjnie ryby przy wigilijnym stole są symbolem Jezusa Chrystusa, odradzania się życia i chrztu. Wierzenia ludowe wskazują natomiast na płodność i narodziny. Sugerując się tym drugim torem skojarzeń wybrałam powieść Nate'a Blakeslee Wilczyca. Opisana na faktach historia reintrodukcji wilków w Parku Narodowym Yellowstone to niesamowita opowieść o relacji człowieka i natury. Dzięki sprawozdaniom naocznych świadków my jako czytelnicy również możemy stać się obserwatorami narodzin i śmierci kolejnych wilków. Upadków, ale także odradzania się watah. Poznajemy genezę różnych postaw względem obecności gatunku w parku i okolicy. To co ja cenię w książce to szerokie ukazani argumentów za i przeciw wilkom z każdej strony: badaczy, myśliwych, naukowców, turystów, urzędników aż po zwykłych mieszkańców, a przy tym zachowanie formy powieści o dobrze poprowadzonej fabule.

Kluski z makiem i kutia

Mak i zboża symbolizują dostatek, urodzaj i płodność. Ironicznie zaproponowałabym w tej kategorii Głód Martina Caparrosa. Opasłe tomiszcze jest doskonałym studium głodu na świecie. Ukazuje różne formy niedostatku jedzenia w zależności od położenia geograficznego i poziomu rozwoju społeczności. Pokazuje postawy tych, którzy głodują i tych, którzy pomagają. Zadaje pytanie o zasadność pomocy i skuteczność w takiej formie jaką ma ona miejsce. Caparros styka nas ze skrajnym głodem i pozostawia z zagwozdką jak możemy funkcjonować ze świadomością dokąd prowadzą nasze codzienne wybory w świecie rozwiniętym. Doskonała, choć niełatwa emocjonalnie pozycja.

"Głodujący nie mają pieniędzy, nie mają żadnej własności; nie liczą się - zazwyczaj nie mają możliwości wpływania na decyzje. Były czasy, w których głód krzyczał, ale głód współczesny jest przede wszystkim milczeniem, sytuacją ludzi pozbawionych możliwości wypowiedzi. Mówić, mówimy - z pełnymi ustami - my, którzy mamy co jeść. Ci, którzy nie mają co jeść, na ogół milczą. Albo mówią tam, gdzie nikt ich nie słucha."

Groch z kapustą i grzybami

Symbol szczęścia, dostatku, ale też zdrowia i ochrony przed chorobami (w tym momencie żałuję, że jeszcze nie przeczytałam Wojny o szczepionki). W tej kategorii proponuję Nie przywitam się z państwem na ulicy Marii Reimann. Książka, wychodząc od wyznań kobiet z zespołem Turnera, ukazuje kolaż doświadczeń osób niepełnosprawnych. Nie jest to pozycja dla osób, które lubią zorganizowane faktograficzne sprawozdania, przemówi natomiast do tych, którym czucie i wiara są bliższe niż szkiełko i oko. Autorka, sama doświadczająca pewnego rodzaju niepełnosprawności, daje głos na równi swoim bohaterkom i sobie. Choć nie jest to wybór dla wszystkich, to myślę, że dla niektórych może być dobrą szkołą empatii.


Barszcz czerwony

Buraki na Wigilii miały dać uczestnikom kolacji urodę i długowieczność. Niemalże jak organy i krew albinosów według dawnych wierzeń. Barszczem na naszym książkowym stole niech będzie więc Dygot Jakuba Małeckiego. Autor znany jest z niesamowitego języka i dużego daru do kreowania relacji rodzinnych bohaterów, a także umieszczania w opowieściach realizmu magicznego w najlepszym stylu. Wszystkie te elementy znajdziemy w Dygocie, który jak dotąd jest moją ulubioną książką z repertuaru Małeckiego. Powieść obyczajowa przerzuca nas w czasie ukazując losy dwójki doświadczonych przez los kochanków odmieńców, ale też ich rodzin. Jeśli lubicie smutne, nieoczywiste książki oparte na relacjach, to się nie zawiedziecie.

 

To już wszystkie tytuły, które zaplanowałam na nasz książkowy wigilijny stół. Pozostaje mi tylko życzyć samych dobrych lektur i aby te święta były udane, bez względu na to jak zamierzacie je spędzić.


Komentarze